środa, 16 maja 2012

Dobre, bo polskie: płynne pomadki Colour Alike

Wiele razy zdarza mi sie narzekac, że wolałabym mieszkac za granicą, gdzie ceny nie są tak nieprawdopodobnie wysokie jak w Polsce. Często zapominamy, że przecież kosmetyki produkowane tutaj na miejscu też mogą byc niesamowite. Mi niedawno zdarzyło się taki produkt odkryc - mam na myśli płynne pomadki Colour Alike.



Zaczęło się od tego, że chciałam znaleźć kolor taki sam jaki ma błyszczyk NARS Turkish Delight, a wszystkie możemy przypuszczać, ile wynosi cena za niego. Dlatego kiedy pewnego pięknego dnia Alina na swoim blogu wspomniała o Colour Alike (o którym nigdy wcześniej nie słyszałam), postawiłam sobie za punkt honoru, że przeszukam cały Kraków, ale błyszczyk znajdę. Jednak czas płynął a szczęście mi nie dopisywało. I już prawie zapomniałam o całej sprawie, aż tu kiedyś przez przypadek w małej drogeryjce znalazłam całą linię kosmetyków tej firmy. Natychmiast kupiłam kolor 47 (owy dupe NARSa) i... wpadłam po uszy :-) Pokochaliśmy się tak bardzo, że ani się obejrzałam a moja tubka była pusta. Nie powiem, że się nie zdziwiłam, bo zużyć błyszczyk do końca to dla mnie nie lada wyczyn.
Udałam się więc po kolejny, a przy okazji... kupiłam dwa inne kolory (o ja niedobra! haha).



Wszystkie mają cudowne kolory, są kremowe (ale nie klejące) i tylko pomarańczowy/czerwony ma maleńkie drobinki, które na szczęście ledwie widać. Po nałożeniu na ustach tworzy się efekt 'tafli wody' i utrzymuje się dobrą ilość czasu. Nie zgadzam się z obietnicami producenta, że sprawiają, że usta stają się większe, jedynie mogą wyglądać na większe dzięki całemu 'odblaskowi'. Są też niesamowicie nawilżające i nie muszę już w ciągu dnia używać balsamów do ust.


Są dość kryjące, można nimi uzyskać z łatwością efekt pomadki. Ale największą ich zaletą jest cena - 15 zł za taką pojemność i jakość to niesamowity interes!

Wybrałam te dwa jaskrawe kolory dlatego, że są idealne na lato. Jakiś czas temu chciałam kupić podobne z Revlon ale na szczęście coś mnie powstrzymało.

Tak prezentują się na ustach:

Nr 49

Nr 45

Nr 47



Te błyszczyki przebiły wszystkie jakie do tej pory używałam! Jeśli macie do nich dostęp to koniecznie wypróbujcie, nie będziecie żałować ;-)

Próbowałyście jakichś produktów firmy Colour Alike? Ich lakiery do paznokci wyglądają bardzo zachęcająco, ale nie miałabym jak uzasadnić zakupu kolejnych kolorów :P

Miłego dnia,
Kia xx

PS. W Krakowie produkty Colour Alike można znaleźć w drogerii Yasmin przy Nowym Kleparzu i w malutkiej drogeryjce przy targu na ul. Lea. Buziaki :-)

1 komentarz: