Hej Kochani!
Mamy już ostatnie dwa dni tego promocyjnego zawrotu głowy w Rossmannie. Można było znaleźć bardzo fajne okazje, o ile ktoś ma głowę na karku. Niestety łatwo jest wpaść w przecenowe szaleństwo między półkami i pakować do koszyka produkty w tych jakże atrakcyjnych cenach... tylko później otrząsamy się z amoku i zadajemy sobie pytanie: po co mi to wszystko?
Jest na to wszystko banalny sposób. Ja moje zasoby kosmetyczne minimalizuję i zawsze mam na uwadze, gdy coś mi się kończy. Zazwyczaj wiem, co chcę wypróbować następnie i zaczynam przeglądać gazetki wszystkich drogerii, porównuję ceny i później nie dam się złapać pod wpływem chwili na pseudo-okazję. Róbcie listy, zapisujcie produkty i ich ceny w różnych miejscach, a zawsze będziecie kilka złotych do przodu :)
Wracając do tematu... Jestem z siebie dumna, ponieważ w swoich zakupach ograniczyłam się i kupiłam to, co chciałam. No, może z jednym małym wyjątkiem ;-)
Pierwszy tydzień promocji skupiał się na podkładach, pudrach i różach.
Mój Colorstay z Revlona już był na ostatniej prostej do wykończenia i bardzo chciałam dorwać Healthy Mix Serum z Bourjois, ale niestety w Krakowie się to nie udało. Jednak dzięki pomocy mamy go mam. Dodatkowo skusiłam się na Rimmel Wake Me Up, bo słyszałam o nim same dobre rzeczy. Złożyło się idealnie, bo Healthy Mix jest o ton za ciemny i będzie idealny na lato, a teraz czas na Rimmela.
Ceny: Bourjois ok. 31zł, Rimmel ok. 22zł |
Tydzień później przyszedł czas na oczy, więc kupiłam na zapas moją nową ulubioną maskarę z Wibo oraz udało mi się znaleźć osławiony tusz z Lovely. Ceny powalające!
Ceny: Wibo ok. 6.50zł, Lovely ok. 4.50zł |
I ostatni tydzień, jeszcze trwający, stawia na usta i paznokcie. Bardzo się powstrzymywałam, żeby nie powiększyć swojej gigantycznej kolekcji lakierów i udało się.
Znalazłam za to linię błyszczyków z Eveline, które podbiły moje serce. Najpierw zakupiłam jasnoróżowy i używałam go codziennie, więc wczoraj wróciłam po 3 kolejne.
Będzie recenzja, bo są porównywalne do innych ulubionych przeze mnie błyszczyków!
Cena: 4zł z groszami! |
Nie było tak źle :) Co prawda te błyszczyki nie były mi niezbędne, ale czuję, że to może być nowa miłość. A resztę testuję i podejrzewam, że jeszcze o nich usłyszycie.
A co Wy upolowaliście na promocjach?
Miłego weekendu,
Kia xxx